10 epickich sztuczek na makijaż idealny!

Jasny i ciemny podkład w swojej kosmetyczce.

Bardzo często borykamy się z doborem podkładu pod względem jego odcienia. Tym bardziej, że nasza skóra zmienia kolor w zależności od ilości słońca. Zimą na ogół jesteśmy bardzo blade, a latem opalone. Jesienią i wiosną nasz odcień skóry również się zmienia. Kupując dwa kolory podkładu – jasny i ciemny- możemy je mieszać w zależności od potrzeb. Dzięki temu zawsze mamy pewność, że trafimy z odcieniem. Rozwiązaniem jest również mieszanie podkładów z tzw. mixerami, które albo przyciemniają nasz podkład, albo go rozjaśniają. To idealna recepta dla tych, którzy mają w swojej kosmetyczce za jasne lub za ciemne na daną porą roku podkłady. Jest to również genialne rozwiązanie na wakacje, gdy lecimy samolotem jeszcze w kolorze ecrue a po kilku dniach nasza karnacja nabiera rumieńców i słonecznego brązu. Wtedy mixer do podkładu o ciemnym kolorze uratuje nas z opresji a pytanie „jak dobrać podkład?” nie będzie nam już spędzało snu z powiek.

 

Rozświetlacz do podkładu.

Bardzo wiele z nas uwielbia kamuflujące, otulające, mięsiste, matowe podkłady. Nasz klimat jednak w ¾ należy do chłodniejszych i te wyżej wymienione naprawdę mogą nam służyć w zimne dni. W cieplejszych sezonach potrzebujemy, chcemy, pragniemy podkładów lżejszych, A nawet rozświetlających, gdyż chcemy podkreślić naszą opaleniznę, Często też wtedy odstawiamy pudry, a podążamy za glow na naszej skórze. Idealnym rozwiązaniem jest dodawanie do naszego podkładu rozświetlacza w płynie. Proporcje zależą tylko i wyłącznie od efektu jaki chcemy uzyskać. Im więcej rozświetlacza, tym większy glow. Konsystencja naszego podkładu wtedy się zmienia, staje się lżejsza, bardziej aksamitna. Do podkładów rozświetlających również możemy dodawać rozświetlacze. Może być tak, że efektu rozświetlenia nie ma dla nas nigdy za dużo.

 

            Puder pod podkład

To idealny trik dla bardzo tłustych skór lub świetny sposób na to, jak lekki, rozświetlający podkład przetransferować w bardziej matowy i długotrwały. Trik ten powoduje, że makijaż trzyma się przez cały dzień. Odwraca on kolejność nakładania pudru i podkładu. Standardowo puder służy po to, żeby zmatowić i przytrzymać podkład na naszej skórze, czyli zwiększyć jego trwałość. Tutaj kolejność jest inna. Bardzo ważne jest zastosowanie się do kilku zasad. Na oczyszczoną i przygotowaną skórę, czyli też nawilżoną, możemy nałożyć bazę pod podkład. Dla skór bardzo tłustych może być to baza matująca. Dobrym rozwiązaniem jest też spryskanie skóry fixerem. Następnie nakładamy mgiełkę pudru. Może być to puder sypki transparentny, ale gdy wybierzemy kolorowy to odrobinę zwiększymy krycie podkładu. Podkład nakładamy wówczas mokrą gąbeczką ruchem tapującym. Całość wykańczamy delikatnym pudrem. Taka aplikacja powoduje, że makijaż trzyma się cały dzień a skóra wydaje się aksamitna i satynowa. To jak? Wiecie już jak przedłużyć trwałość makijażu?

 

            Nałóż podkład nie tylko na twarz

Zapominamy o tym, że nasza twarz nie kończy się nam na granicy żuchwy. Bardzo często czerwienią nam się uszy. Szczególnie zimą, ale tak naprawdę bez względu na porę roku. Nałożenie podkładu na uszy i dekolt powoduje, że nie mamy granicy między naszą buzią a resztą ciała a nasz makijaż wygląda spójnie. Dodatkowo, gdy nałożymy rozświetlacz na uszy, spowodujemy, że nasze ucho będzie biżuterią. Gdy nie pominiemy rozświetlenia uszu obok rozświetlenia twarzy, oraz dekoltu, to osiągniemy efekt skóry prosto z kąpieli, nabalsamowanej, dobrze odżywionej, zdrowej. Która zawsze wygląda sexi.

 

Monochromatyczny makijaż z udziałem różu

Idealny makijaż dzienny to taki, który wydaje się niewidoczny. Taki efekt uzyskujemy używając kosmetyków w naturalnym, dobrze dobranym do nas kolorze, oraz wprowadzanie ich na różnych powierzchniach twarzy, dekoltu, uszu. Róż nazywany jest kosmetykiem życia. Świetnym rozwiązaniem jest nakładanie różu na szczyty kości policzkowych, aby dodać nam atrakcyjnej świeżości. Jeszcze lepszy efekt uzyskamy gdy tym samym różem omieciemy oprócz kości policzkowych nasze powieki, środek nosa, oraz odrobinę dekoltu. Wprowadzenie tego samego koloru powoduje wrażenie jednolitej świeżości.

 

Podkreślenie tęczówki – jakie cienie do jakich oczu?

Dobór cieni do koloru oka jest dla wielu kobiet dość problematyczny. Pomimo to zachęcam do zapoznania się z kilkoma wskazówkami, które pomogą rozwiać wszelkie wątpliwości. Możemy wybrać drogę bezpieczną i do makijażu używać beżów i brązów. Te odcienie wyglądają ładnie i naturalnie przy każdej karnacji i każdej tęczówce. Jeżeli mamy ochotę i potrzebę, aby nasze oczy wydały się bardziej wyraźne, to świetnie, gdy zapoznamy się z kołem barw. Jest to koło, które pokazuje nam barwy dopełniające, czyli te które leżą naprzeciw siebie na kole barw.

Oczywiście nie pisze o tym, żeby używać kolorów tak jaskrawych i zaraz malować oczy w kanarkowe zielenie i neonowe żółte. Chodzi o pigment. Czyli idąc tym tropem – widząc pomarańcz to mogą to być cienie o odcieniu rdzy, miedzi; widząc żółty możemy iść w stronę np. starego złota.

To właśnie na podstawi koła barw wiemy, że najlepiej podkreślają cienie:

- oczy niebieskie- miedziany, brzoskwiniowy, rdzawy, zgaszony pomarańczowy

- oczy zielone – fioletowy, oberżynowy, śliwkowy, purpurowy

- oczy brązowe – zieleny, khaki, granat, róże i fiolety

Nie ucząc się koła barw możemy po prostu poprzykładać kolor do tęczówki oka. Robimy to w łatwy sposób. Nabieramy na palec cień, który nas interesuje i przykładamy go do oka i patrzymy w lustro. My intuicyjnie wiemy, w czym wyglądamy dobrze.

 

Rozdymiamy brązową kredkę na dolnej linii rzęs

Wiemy dziś, że obrysowanie małego oka czarną kredką może je pomniejszyć. Ale też warto zwrócić uwagę, że nie ma żadnego kształtu oka, któremu zrobimy krzywdę, gdy namalujemy kreskę brązową kredką od zewnętrznego kącika do połowy dolnych rzęs, a następnie i jest to OBOWIĄZKOWE tą kredkę rozbledujemy nawet pół centymetra poniżej. Ten trik na pewno nie zmniejszy nam oczu, wydobędzie ich głębie. A jak dojdą wytuszowane rzęsy i rozświetlenie górnej powieki, to mamy przepiękny makijaż. Jest to idealne rozwiązanie jeśli chcemy przetransferować nasz makijaż z dziennego na wieczorowy. Oko jest podkreślone i nie jest za ciężkie.

 

Nakładanie cieni na mokro

Trik ten jest dla wszystkich rozkochanych w mocnym lśniącym efekcie. Dzięki nałożeniu cienia na mokro intensyfikujemy jego właściwości. Jest to też sposób na problemy z osypywaniem się cieni. Wystarczy, że zwilżysz pędzelek tonikiem, lub hydrolatem, bądź fikserem i nakładasz na powiekę. Cienie mają intensywniejszy kolor i błysk. Jednocześnie też należy odrobinę więcej energii włożyć w blendowanie, bo granica ich jest mocniejsza. Ten trik też się świetnie sprawdzi przy rozświetlaczu!

 

Pomadka idealnie dopasowana

Możemy zrobić sobie sami na własny użytek pomadkę z tego samego różu bądź cienia, które już użyłyśmy w naszym makijażu.

Technika jest prosta – nakładamy na usta bazę pod cienie, najlepiej bezbarwną, a następnie nakładamy puchatym pędzelkiem na usta cień bądź róż. Taka pomadka oprócz tego, że idealnie pasuje do naszego makijażu, to tez bardzo długo się trzyma.

 

Klej przy linii rzęs

Nie każda z nas będzie ten trik wykorzystywała, bynajmniej nie na co dzień. Trik ten pozwala nam na szybkie przyklejanie rzęs. Praktycznie bezproblemowo. Nie raz miałyśmy z tym kłopoty.

Technika jest prosta- wybieramy klej najlepiej w pędzelku. Jeśli nie mamy w pędzelku, to potrzebujemy klej z tubki nałożyć skośnym pędzelkiem. Nakładamy klej najbliżej linii górnych rzęs. A następnie przykładamy palcami rzęsy. Dzięki tej technice nasza aplikacja jest szybsza, oraz bardziej czysta.

Komentarze

Popularne posty